Katedra La Seu w Palma de Mallorca

Katedra La Seu w Palma de Mallorca

3 września 2019 0 przez redakcja

Zawsze wybierając się w podróż, szukam informacji o najbardziej unikatowych i interesujących miejscach w danym mieście. Nigdy nie szukam poleceń restauracji ani knajp, decydując się na samodzielne przemierzanie uliczek i poszukiwania na własną rękę. Z doświadczenia już wiem, że najciekawsze i najbardziej klimatyczne miejsca, w których można zjeść coś dobrego, najłatwiej odkryć schodząc z głównego szlaku turystycznego. Na nim i tak spotkamy w większości knajpy z popularnych sieciówek, a także restauracje, które będą starały się dostosować do każdego gustu turystów, nie specjalizując się tak naprawdę w żadnej konkretnej potrawie. Ceny będą wysokie, a jakość jedzenia nie będzie zachwycać, tylko z pozoru udając posiłek, z którego dane miejsce może być znane. Podobnie jest w przypadku zabytków, te najbardziej popularne będą najbardziej oblegane, zatłoczone i trudno będzie cieszyć się jego pięknem. Dlatego, jeśli już podążam popularnym szlakiem, wśród dzikiego tłumu, to tylko dla naprawdę wyjątkowych miejsc.

Katedra La Seu w Palma de Mallorca

O tej katedrze usłyszałam już dawno temu, oglądając teleturniej, którego nazwy po takim czasie już nie pamiętam. Jej nazwa padła przy pytaniu o budowle gotyckie budowane przez setki lat. Ta konkretna powstawała przez prawie połowę tysiąclecia, bo aż przez czterysta lat. Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie podejść i nie sprawdzić, o co było tyle zamieszania.

Katedra znajduje się w centrum stolicy Majorki. Wspaniale góruje nad całym miastem, swoimi majestatycznymi, strzelistymi wieżyczkami od razu przykuwa wzrok zwiedzających. To jedna z największych katedr na świecie, posiadająca trzy nawy i mierząca około 44 metry wysokości.

Wnętrze jest ogromne, ale bardzo skromne i minimalistyczne, mieszające ze sobą różne style architektoniczne, popularne na przestrzeni lat, w których trakcie była powoli wznoszona.

Co ciekawe, katedra była budowana z kamieni z różnych części wyspy, przy pomocy nie tylko mężczyzn, ale także kobiet i dzieci. W ten sposób stworzyła się pewna symbolika, rękami wszystkich okolicznych mieszkańców, z okruchów całej wyspy powstawał piękny budynek w samym jej sercu, tworząc romantyczną scenerię i romantyczną historię.

Będąc rodowitym mieszkańcem Majorki, na pewno chciałabym w tym miejscu wziąć ślub, oddając hołd tradycji i poświęceniu, jakie zostało włożone w jego budowę. Jeśli ktoś byłby ciekaw, może poznać dokładniejszą historię spowalniania prac przy budowie katedry, wszystkich wojen, które wybuchały i komplikowały sytuację, a także katastrofy, przez którą zawaliło się sklepienie w środkowej części budynku. Takich opowieści najlepiej wysłuchać stojąc w katedrze i podziwiając, z jakim kunsztem budynek został odbudowany, mimo trzęsień ziemi i innych niesprzyjających warunków. Tym bardziej imponujące jest to, w jaki sposób wciąż dumnie wznosi się nad miastem, prezentując nie tylko swoje wieże, ale także liczne witraże i rozety. Największą z nich, rozetę o średnicy prawie 14 metrów, miejscowi nazywają okiem gotyku, a znajduje się ono nad prezbiterium.

Magia świateł we wnętrzu katedry.

Zawsze marzyłam, żeby zobaczyć na biegunie północnym zorzę polarną, ale to nie jedyne fenomeny świetlne, które mnie fascynują. Uwielbiam patrzeć na burzę i na rozłożyste pioruny, na tęczę i inne, naturalnie występujące gry kolorów i świateł. Nie mniej fascynują mnie te gry świateł, które powstały w rękach człowieka, przemyślane, zaprojektowane, stworzone z premedytacją. Do takich zagrań służą między innymi witraże, zbudowane z tysięcy małych, kolorowych szkiełek. Nawet te umieszczone bardzo wysoko, których dokładnych kolorów z pozoru nie można dostrzec, potrafią zmienić wnętrze katedr nie do poznania, dla stojących na jej posadzce, jak tylko promienie słoneczne przez nie wpadną do środka katedry.

Nie inaczej sprawa wygląda w katedrze La Seu, gdzie liczne kolorowe szkła tworzą wielobarwne kaskady świateł wewnątrz katedry. Podziwiałam je razem ze wschodem słońca, widok zapiera dech w piersi. Jeśli ktoś wybiera się na Majorkę w okolicach 2 lutego albo 11 listopada, powinien zarezerwować sobie ten dzień na zwiedzenie katedry. Układ słońca w te dni sprawia, że wpadające przez witraż słońce tworzy na jeden ze ścian katedry, w jej wnętrzu niezwykły obraz. Z kolei, aby podziwiać niepowtarzalne świetlne twory z zewnątrz, warto stać przed katedrą w czasie przesilenia zimowego, czyli między 20 a 23 grudnia. Podziwiając wschód słońca, można podziwiać ożywiającą się, pod jego wpływem, milionem barw rozetę katedry.

Co jeszcze warto wiedzieć?

Chyba was już w tym momencie przekonałam, że katedra La Seu na Majorce jest naprawdę ciekawym miejscem, które warto odwiedzić, wybierając się na tę wyspę. Dla większych wielbicieli katedr, takich jak ja, znajduje się tam też Muzeum Katedralne. W środku można zobaczyć bardzo dużą ilość eksponatów, głównie religijnych, zgromadzonych przez lata, w tym także średniowieczne artefakty.

Nie tylko przedmioty można tam zobaczyć, ale także rzeźby czy obrazy zdobiące niegdyś katedralne ściany. W muzeum znajdują się także różne relikwiarze, monstrancje czy inne ozdobne elementy, każdy z interesującą historią, która jest warta poznania.