Loro Park Teneryfa – czy warto?

Loro Park Teneryfa – czy warto?

23 maja 2020 0 przez redakcja

Flora i fauna Puerto de la Cruz

Gdziekolwiek nie pakowałbym walizek, w jakąkolwiek podróż bym się nie przygotowywała, zawsze pamiętam, żeby sprawdzić, jakie cuda i dziwy mogą na mnie czekać w danym kraju, w danym klimacie. Chodzi oczywiście o zwierzęta i stworzenia, jakie można po drodze napotkać.

Wybierając się do rejonu, w którym mogą wędrować sobie po okolicy niedźwiedzie, pumy czy dzikie węże, zawsze staram się dowiedzieć jak najwięcej na ich temat, dla własnego dobra. Wszystkie informacje o ich zachowaniu, zagrożeniu, jakie mogą stwarzać, a także konsekwencjach ataku, to podstawowa wiedza, która w razie zagrożenia może uratować życie. Czy to stając oko w oko z danym żyjątkiem, czy trafiając na inną jego ofiarę, potrzebującą pomocy, lepiej wiedzieć jak się należy zachować. W ten sposób mogę się przygotować i zaplanować, w jaki sposób się przed ewentualnym problemem chronić, co zmniejsza odrobinę ryzyko wpadnięcia w panikę i paraliżu w sytuacji kryzysowej.

Nie tylko to jest jednak ważne. Zawsze warto sprawdzić, co żyje w okolicy naszego hotelu, hostelu, wynajmowanego lokum, bo niezwykle ciekawe jest poznanie tych stworzeń w ich naturalnym środowisku. A jeśli stronią od towarzystwa człowieka, warto wybrać się do rezerwatu czy parku natury, żeby mimo wszystko je zobaczyć.

Loro Park na Teneryfie, co to jest?

Najsłynniejszy park znajdujący się w Puerto de la Cruz to Loro Park. Nazwa brzmi dość tajemniczo i kiedy usłyszałam ją po raz pierwszy, nie wiedziałam czego się spodziewać. Opisywany jest, jako kraina dzikich i fascynujących zwierząt, których historie i zwyczaje można poznać, jednocześnie obserwując spektakularne pokazy niektórych z nich.

Otoczony ogrodami, oferujący wystawy antycznej porcelany i pokazy kinowe, park Loro na pewno jest intrygującym miejscem, a takie bardzo szybko decyduję się zwiedzić. Bilet wstępu do parku kosztuje około 26-38 euro, może także zostać kupiony w zestawie z biletem do Siam Parku (kosztuje wtedy 45-66 euro). Park jest otwarty od godziny 8:30 do 18:45.

Wśród zwierzaków, które w parku można zobaczyć i poznać znajdują się szympansy, goryle, małpy titi, surykatki, iguany, jaguary, leniwce, żółwie olbrzymie, tygrysy, wydry, nutrie, aligatory, karpie koi, delfiny, lwy morskie, orki, pingwiny, flamingi, papugi, a także ptaki z rodziny żurawi. Spośród wyżej wymienionych jedynie lwy morskie, papugi, delfiny i orki mają zaplanowane show przed publicznością. Dla wielu osób to jedyna okazja na zapoznanie się z tymi gatunkami w ich naturalnym środowisku i zobaczenie na żywo, a nie w ekranie telewizora.

Loro Park Teneryfa, czy tylko oglądanie zwierząt?

Czy działalność parku opiera się jedynie na obserwowaniu zwierząt zza ogrodzenia i oglądania cyrkowych pokazów? Odpowiedź na to pytanie brzmi nie. Loro Park wychodzi poza atrakcje typowe dla ZOO czy cyrku, na terenie parku znajduje się także kilka atrakcji charakterystycznych dla wesołego miasteczka. Kiedy odwiedzającym znudzi się oglądanie wybiegów dla zwierząt i zwiedzanie oceanarium (w tym tunelu ulokowanego w środku akwarium z rekinami), można wybrać się na przykład do parku linowego, znajdującego się na terenie ośrodka.

Dla zainteresowanych zwiedzaniem, na pewno ciekawym przystankiem po drodze będzie Pueblo Thai, urokliwa tajska wioska, jak również Jungle Area i Orquidiario. Pod tymi nazwami kryje się przepiękna, majestatyczna roślinność, dzikie orchidee i niesamowita gęsta dżungla.

Dla miłośników nieco większych wrażeń, na terenie parku działa park rozrywki. Wśród oferowanych w nim atrakcji znaleźć można mini rollercoaster i inne kolejki, dostosowane do osób w różnym wieku. Coś dla siebie znajdą w jego ofercie zarówno dorośli, jak i najmłodsi.

Loro Park Teneryfa, czy warto?

Prawdę mówiąc, trochę trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Z jednej strony park ma swoją misję, zwiększa świadomość ludzi w kwestiach związanych z prezentowanymi w nim gatunkami, wspiera też ochronę ginących gatunków, poprzez swoja fundację Loro Parque Fundación. Jednak, z drugiej strony, taka atmosfera jest dość męcząca dla zwierząt. Nie bez powodu zakazuje się w coraz większej ilości miast wjazdu cyrków, jak i popiera się zastępowanie w nich żywych zwierząt hologramami.

W parku przewija się tłum turystów, a taki hałas i gwar nie sprzyja żadnemu zwierzęciu. Wyraźnie zestresowane powtarzają swoje show raz po raz, dla wiwatującej i głośnej publiczności. Mimo stwarzanych idealistycznych obrazów, sugerujących, że jest to raj dla zwierząt, tak naprawdę jest to wielka klatka, w której zwierzęta są wyzyskiwane i nieustannie narażone na stres. Bardzo często bywają też pozbawione naturalnie potrzebnej przestrzeni, w której mogłyby się czuć bezpieczniejsze i bardziej zrelaksowane.

Również zmniejszenie natężenia hałasu byłoby dla nich korzystne, nawet turyści mogą zostać ogłuszeni przez panujący w parku gwar i harmider, zwłaszcza w szczycie sezonu. Gdyby rozrywki związane ze zwierzętami w parku były nieco inaczej zorganizowane, nienastawione w aż takim stopniu na zysk, a bardziej na poszanowanie obecnych na terenie parku zwierząt, miejsce byłoby o wiele bardziej zachęcające dla każdej osoby dbającej o los zwierzaków z całego świata.