Valldemossa – krocząc śladami Fryderyka Chopina

Valldemossa – krocząc śladami Fryderyka Chopina

3 lutego 2020 0 przez redakcja

Trudno nie znać nazwiska jednego z najwybitniejszych polskich kompozytorów i pianistów. Pochodzący z Żelazowej Woli w powiecie sochaczewskim, artysta o niezwykłym talencie, skrywał jednak wiele tajemnic w trakcie swojego życia. Prawdę mówiąc, nawet dzień jego urodzin jest owiany nutką niewiadomej dlatego, że istnieją dwie prawdopodobne daty i nikt nie jest w stanie osądzić, która z nich jest tą słuszną, w którą przyszedł na świat. Ucząc się kunsztu fortepianu, podążał ścieżkami Bacha i Mozarta, aby w przyszłości inni mogli podążać jego śladami, Chopina.

Nie potrafię zagrać na pianinie nic, poza odą do radości wlazł kotek na płotek, ale kiedy pojawiła się okazja do podążania śladami kompozytora na Majorce, na której i tak często bywałam, nie mogłam nie skorzystać z okazji. Nie trzeba być ekspertem od muzyki klasycznej, żeby znać i podziwiać jego dzieła, nie trzeba też komponować arcydzieł, żeby odwiedzać te same miejsca, te same zakątki. Skłamałabym, twierdząc, że nie miałam nadziei, że w ten sposób skapnie mi odrobina jego geniuszu, ale niestety, po powrocie moje umiejętności gry na fortepianie magicznie się nie polepszyły.

Jak Fryderyk Chopin znalazł się na Majorce?

Nie można powiedzieć, że słynny kompozytor nie lubił oddawać się przyjemnościom podróżowania. Zwiedził wiele miejsc, które inspirowały jego kolejne dzieła, wzbogacały doświadczenie, wpływając na jego wenę twórczą, stymulując kreatywność. Jednak to nie chęć orientalnych doznań skierowała Fryderyka i George Sand, pisarkę i kochankę kompozytora, w stronę hiszpańskiej wyspy. Usiłowali uciec z Paryża przed sensacją, którą wzbudzali w tamtejszej śmietance towarzyskiej. Razem z dziećmi pisarki, córką Solange i synem Maurice, chorym na reumatyzm szukali spokoju, wytchnienia i okazji do wykurowania dolegliwości zdrowotnych. Nie przybyli na Majorkę w słońcu lata, przyjechali zimą i spędzili na wyspie trzy zimowe miesiące, na przełomie 1838 i 1839 roku. I chociaż chciałoby się teraz opowiedzieć o gorącym romansie, mającym miejsce w te zimowe noce między parą artystów, Majorka przywitała przybyszy z chłodnym dystansem. Mimo że krajobraz i klimat panujący na wyspie zachwycił parę, z podobnym entuzjazmem nie zareagowali na panujące tam proste, nieco surowe życie, wśród konserwatywnych mieszkańców. W miasteczku czas się zatrzymał, w przeciwieństwie do rozwojowego i otwartego na nowości Paryża, z którego przyjechali. Początkowo mieszkali w posiadłości Son Vent, która obecnie jest opuszczona i nieco zapuszczona, ale wciąż można ją odwiedzić. Wnętrze co prawda nie przypomina już tego, na które patrzył Chopin i Sand, zasypiając wieczorami, bo kiedy zachorował na gruźlicę i musiał dom opuścić, wyposażenie zostało spalone w obawie przed zarazą, a ściany odmalowane. To jednak był pierwszy jego dom na wyspie, którego nie sposób ominąć na swojej drodze śladami Chopina.

Drogą Chopina na wygnaniu.

Chociaż nie został wypędzony z wyspy przez swoją chorobę, Chopin otrzymał wypowiedzenie umowy najmu w słynnym domu wiatrów. Kompozytor miał ogromny problem ze znalezieniem nowego lokum. Podążając jego śladami, swoje kolejne kroki trzeba skierować do willi w Palma de Mallorca, do posesji konsula Pierre Flury, przyjaciela George Sand. Nie mieszkali tam co prawda zbyt długo, ale dom ten jest symbolem odrobiny serdeczności, którą otrzymali ze strony niewielu mieszkańców.

Ci, przerażeni widmem możliwej epidemii gruźlicy w miasteczku, nie tylko trzymali się z daleka od Chopina, ale niezbyt przychylnie go traktowali, zawyżając nawet ceny żywności sprzedawanej parze. Taka atmosfera doprowadziła do tego, że cała czwórka przeniosła się do opuszczonego zakonu Kartuzów, w którym zajęli trzy prycze.

W samotni zakonu Kartuzów

Co miało być spokojną, bezpieczną samotnią, nie do końca się nią okazało. W murach zakonu w Valldemossie powstały gorzkie, przejmujące utwory, takie jak książka Sand “Zima na Majorce”, ale także Ballada F-dur, Preludia op.28 czy Polonez C-moll (op. 40.2) Chopina.

Fortepian Chopina został zagubiony gdzieś na morzu, razem ze statkiem podróżującym w stronę Majorki, więc wszystkie utwory musiał komponować na starym instrumencie, jedynym, który udało mu się kupić na wyspie.

Odwiedzając klasztor Kartuzów, wciąż można zobaczyć wiele pamiątek pozostawionych przez artystów, w tym właśnie fortepian, na którym komponował, walcząc jednocześnie z chorobą. Zimno, chłód i wilgoć nie sprzyjały rekonwalescencji, dlatego w końcu, razem z Sand zdecydowali się zabrać z Majorki dzieci i wrócić do Paryża. Zostawili za sobą wiele zapisków, w tym także szkice, rękopisy czy wysyłane listy, z których można wyczytać, jak nieprzyjazna okazała się dla nich społeczność Majorki w tamtych czasach.

Po latach miasto stara się zrekompensować, organizując regularnie Międzynarodowy Festiwal Chopinowski, poświęcony wybitnemu kompozytorowi.

Inne ciekawostki na temat tej pary można także usłyszeć w centrum kulturalnym Costa Nord, założonym przez aktora Michaela Douglasa, w zabytkowej rezydencji. Centrum pomaga zachować dziedzictwo przyrodnicze i kulturowe, a także działa na rzecz promocji zrównoważonej turystyki. To w tym centrum można przyjść na interesujące koncerty, wystawy czy przedstawienia, a także uraczyć się doskonałym winem.